...ale co tam, można chodzić na grzyby, ubrać mięciutkie swetry, zabrać się za cieplejsze robótki.
Po koralowym kominie przyszła też pora na kominy dla moich urwisów ;)
Między spacerami na grzyby robiłam sweterek z Alpaca Silk-brushed. Do prostego tyłu i przodu swetra zszytych razem, zrobionych z prawych oczek dorobiłam ściagaczowe rękawki.Tył jest ciut dłuższy. Pierwszy raz robiłam coś z takiej włóczki i muszę przyznać, że bardzo fajnie sie z niej tworzyło ;) Jest mięciutka, lekka a przy tam dość cieplutka.
Z uciechy, że tak szybko udało mi się skończyć sweterek wczoraj wieczorem, tak przy patrzeniu na telewizor powstała mała torebko-saszetka z resztek włóczek robiona na szydełku. Miałam tylko mały dylemacik który guzik wybrać ;) Będzie w sam raz na grzyby, na komórkę i chusteczki, zmieści sie i parę cukierków na drogę ;)
mimo deszczu pozdrawiam cieplutko!
;)
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szydełko. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szydełko. Pokaż wszystkie posty
środa, 27 sierpnia 2014
poniedziałek, 24 lutego 2014
No to koniec zimy...
..chyba ;) Pora pomysleć o wiośnie i świętach wielkanocnych.Trochę ozdób już zrobionych ale pewnie jeszcze coś będę działać.
piątek, 3 stycznia 2014
Nowy rok ;)
Witam serdecznie w nowym roku,na pewno będzie cudowny czego wam bardzo serdecznie życzę :D
Wczoraj spontanicznie zaczęłam komin, no i dziś spontanicznie go skończyłam.Będzie prezentem dla kogoś...
Wczoraj też uszyłam fartuszek kuchenny dla Babci, to już drugi który uszyłam.Zawsze obiecuję sobie, że sobie taki sprawię no i czasu nie mam ,a potem zapominam.Jak to mówią szewc bez butów chodzi-nie?
W święta udało mi się skończyć zaczęty jeszcze w lecie koc.Ma 150kwadratów i szydełkową bordiurę nowo wypróbowanym wzorem.
Wczoraj spontanicznie zaczęłam komin, no i dziś spontanicznie go skończyłam.Będzie prezentem dla kogoś...
Wczoraj też uszyłam fartuszek kuchenny dla Babci, to już drugi który uszyłam.Zawsze obiecuję sobie, że sobie taki sprawię no i czasu nie mam ,a potem zapominam.Jak to mówią szewc bez butów chodzi-nie?
W święta udało mi się skończyć zaczęty jeszcze w lecie koc.Ma 150kwadratów i szydełkową bordiurę nowo wypróbowanym wzorem.
piątek, 23 sierpnia 2013
Już prawie konic lata
Niestety lato się kończy.Za niedługo wrzesień, razem z moją starszą idziemy do szkoły, tzn. ona do swojej(podstawowej) a ja do swojej(uznałam że to ostatni moment dla mnie aby zdobyć jeszcze jakis dodatkowy zawód) .Tak więc nie wiem jak będzie z moimi robótkami od września ponieważ będę na pewno miała na nie mniej czasu.Ale co tam...damy rady:)
Moje ostatnie serwetki, takie nieduże dla relaksu;)
Uczyniłam tez ostatnio parę ślimaczków na szydełku i kilka przedmiotów dequpagem
Dziergam też na szydełku koc z kwadratów, ale to ciągle jest w trakcie i pewnie jeszcze trochę się przy nim nadziergam.
A na koniec coś co obiecałam ostatnim razem, a mianowicie mój nowy tatuaż.Uznałam że moje zamiłowanie do wszelkich rodzajów nitek raczej nigdy mi już nie przejdzie, no cóż ja po prostu kocham to robić i tak powstał pomysł zrobienia sobie tatuażu związanego z robótkami ręcznymi.Ten elf zamieszkał na mojej nodze na zawsze i bardzo się z tego powodu cieszę,taaadaaam:D
Moje ostatnie serwetki, takie nieduże dla relaksu;)
Uczyniłam tez ostatnio parę ślimaczków na szydełku i kilka przedmiotów dequpagem
Dziergam też na szydełku koc z kwadratów, ale to ciągle jest w trakcie i pewnie jeszcze trochę się przy nim nadziergam.
A na koniec coś co obiecałam ostatnim razem, a mianowicie mój nowy tatuaż.Uznałam że moje zamiłowanie do wszelkich rodzajów nitek raczej nigdy mi już nie przejdzie, no cóż ja po prostu kocham to robić i tak powstał pomysł zrobienia sobie tatuażu związanego z robótkami ręcznymi.Ten elf zamieszkał na mojej nodze na zawsze i bardzo się z tego powodu cieszę,taaadaaam:D
niedziela, 21 lipca 2013
Po długiej przerwie...
długo nie pisałam, a gdy już się do tego zabierałam to nie mogłam dodać zdjęć, ot złośliwość rzeczy martwych :).Moja córka idzie w tym roku do szkoły a więc uszyłam okładki na książki , wykorzystałam do nich moje małe hafty krzyżykowe.
Zebrałam już lawendę i uszyłam kilka takich poduszeczek zapachowych oraz lawendowego anioła.
A na koniec powchwalę się serwetką szydełkową, nie jest jednak z kordonka a z włóczki.Idealnie wpasowała się na mój mały stoliczek wiklinowy.
To tyle na dzisiaj.Następnym razem pochwalę się wam czymś niezwykłym...Dodam tylko tyle, że ma to związek z robótkami ręcznymi i z tym że lubię tatuaże :) do zobaczenia i pozdrawiam!
Zebrałam już lawendę i uszyłam kilka takich poduszeczek zapachowych oraz lawendowego anioła.
A na koniec powchwalę się serwetką szydełkową, nie jest jednak z kordonka a z włóczki.Idealnie wpasowała się na mój mały stoliczek wiklinowy.
To tyle na dzisiaj.Następnym razem pochwalę się wam czymś niezwykłym...Dodam tylko tyle, że ma to związek z robótkami ręcznymi i z tym że lubię tatuaże :) do zobaczenia i pozdrawiam!
sobota, 30 marca 2013
Wielkanoc
Słonecznych,wesołych i rodzinnych Świat Wielkanocnych. Moje ostatnie tegoroczne ozdoby :jajka materiałowe i wianuszek szydełkowy,pozdrawiam!
Subskrybuj:
Posty (Atom)