Najfajniejsze momenty każdej rękodzielniczki.... to chyba poczatek i koniec robienia jakiegoś małego "dzieła". A środek..hm, no cóż bywa ciężki czasem:) wiec trzeba sobie go uprzyjemnic np. kawką.Oto kocyk dla pewnego Maleństwa które jeszcze u swojej mamy w brzuszku ,ale juz niedługo...
zaczełam też chustę w pięknym koralowym kolorze
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz