;)

;)

sobota, 26 października 2013

Postanowienia a rzeczywistość...

W związku z  tym, że czasu ostatnio baaardzo mało,nauki coraz więcej(tak, na stare lata zachciało mi się szkoły) postanowiłam:  nie szyję na święta ozdób, nie ma czasu i tyle.Ale z postanowień nici, nałóg szycia mocniejszy a i ludziska już pytają czy bedzie coś na święta.No więc pomały maszyna idzie w ruch i kto wie jak te moje postanowienie się skończy :) Oto sarenki, powinny mieć jeszcze rogi z gałązek.Ale biorąc pod uwagę to ,że większość moich tworów trafia do dzieci, to są właśnie w takiej wersji soft(do przytulania). Bez różków przypominają troszkę pieski.Jak to jeden z moich znajomych określił przypominają "świąteczne dobermany" hahaha.A tam, fajne są i tyle, no nie?


Moje ostatnie dziergane twory dla moich pociech


i na koniec koniki morskie i komódka na biżuterię ,która powędrowała jako prezent dla mojej teściowej.

W następnym poście pewnie zrobi się już bardziej świątecznie ale póki co cieszmy się ta wspaniałą,ciepłą i pogodną jesienią,pozdrawiam.

niedziela, 8 września 2013

Morska zieleń

Dziś sweterek, krótki , zielono-morski robiony na okrągło.Włóczka Everyday, ponoć nie powinna się mechacić ,zobaczymy w użytkowaniu.Jakoś nie byłam najpierw  do końca zadowolona z wybranego przeze mnie koloru,włóczkę kupiłam przeszło pół roku temu.Jednak po przymierzeniu stwierdziłam, że kolor fajny a ostatnio dowiedziałam się że ponoć najmodniejszy;)
a teraz jesienny akcent, mój pierwszy grzyb w sezonie, pozdrawiam;)

wtorek, 27 sierpnia 2013

Jesienna Tilda

Pogoda się jakoś popsuła więc na dobry humor uszyłam taką oto jesienną pannicę.Sweterek ma zrobiony na szydełku a na nogach kozaczki :)

Przyszła mi też ostatnio ochota na jakże modne sówki, są szyte ale oczka mają wykonane z włóczek na szydełku.
A oto jedno z zastosowań kota, czyli mruczący kocyk ;)

piątek, 23 sierpnia 2013

Już prawie konic lata

Niestety lato się kończy.Za niedługo wrzesień, razem z moją starszą idziemy do szkoły, tzn. ona do swojej(podstawowej) a ja do swojej(uznałam że to ostatni moment  dla mnie aby zdobyć jeszcze jakis dodatkowy zawód) .Tak więc nie wiem jak będzie z moimi robótkami od września ponieważ będę na pewno miała na nie mniej czasu.Ale co tam...damy rady:)
Moje ostatnie serwetki, takie nieduże dla relaksu;)

Uczyniłam tez ostatnio parę ślimaczków na szydełku i kilka przedmiotów dequpagem





Dziergam też na szydełku koc z kwadratów, ale to ciągle jest w trakcie i pewnie jeszcze trochę się przy nim nadziergam.
A na koniec coś co obiecałam ostatnim razem, a mianowicie mój nowy tatuaż.Uznałam że moje zamiłowanie do wszelkich rodzajów nitek raczej nigdy mi już nie przejdzie, no cóż ja po prostu kocham to robić i tak powstał pomysł  zrobienia sobie tatuażu związanego z robótkami ręcznymi.Ten elf zamieszkał na mojej nodze  na zawsze i bardzo się z tego powodu cieszę,taaadaaam:D

niedziela, 21 lipca 2013

Po długiej przerwie...

długo nie pisałam, a gdy już się do tego zabierałam to nie mogłam dodać zdjęć, ot złośliwość rzeczy martwych :).Moja córka idzie w tym roku do szkoły a więc uszyłam okładki na książki , wykorzystałam do nich moje małe hafty krzyżykowe.

Zebrałam już lawendę i uszyłam kilka takich  poduszeczek zapachowych oraz lawendowego anioła.

A na koniec powchwalę się serwetką szydełkową, nie jest jednak z kordonka a z włóczki.Idealnie wpasowała się na mój mały stoliczek wiklinowy.



To tyle na dzisiaj.Następnym razem pochwalę się wam czymś niezwykłym...Dodam tylko tyle, że ma to związek z robótkami ręcznymi i z tym że lubię tatuaże :) do zobaczenia i pozdrawiam!

sobota, 30 marca 2013

Wielkanoc

Słonecznych,wesołych i rodzinnych Świat Wielkanocnych. Moje ostatnie tegoroczne ozdoby :jajka materiałowe i wianuszek szydełkowy,pozdrawiam!





wtorek, 5 marca 2013

Już prawie wiosna...

...a ja ciągle szyję ozdoby i maskotki wielkanocne.Powstały kolejne owieczki, kurki w koronach,kaczuszki,lniane zajączki, gąski i ślimak w rozmiarze XXL,powędruje jako ozdoba do przedszkola.






piątek, 15 lutego 2013

Jeszcze troche wiosny w zimie:)

Zima nadal króluje.Dzieci maja ferie i odkryły ostatnio frajdę jeżdżenia na tzw. dupolocie;) Bardzo dobrze, bo przynajmniej w domu pózniej mniej szaleją jak na dworze się zmęczą.
Ja uszyłam jeszcze parę ozdób i maskotek na wielkanoc.Powstały białe owieczki( bardzo chciałabym jeszcze uszyć takie w wersji czarnej) kurki w kapeluszach, gaski ,fioletowy ślimak i serwetki oczywiście.








Dzisiaj odpoczywam od szycia, ale przy drutach.Moja Agatka poprosiła mnie o komin na drutach podobny do mojego i oczywiście "mamusiu z takimi pomponami jak ty masz".No to  dziergamy....może pózniej zrobię  dla Kamila ,bo jego bactus też już troszkę swatygowany jest;) pozdrawiam:)

sobota, 9 lutego 2013

Czekam na wiosnę...

Wiem , jeszcze luty, ale zaraz marzec i mam nadzieję że wiosna szybko przyjdzie.Zaczełam szyć wielkanocne maskotki i ozdoby, są też kolejne serwetki.Obydwie w kolorze beżowym ,czy jak kto woli kawy z mlekiem.

a teraz maskotki: króliczki, kacza mama z kaczuszkami, ślimaczki i myszki na pewne,specjalne zamówienie;)






Pozdrawiam cieplutko i byle do wiosny :)