Skończyłam chustę z Angora Batik, poszły 2 motki i jeszcze trochu jasno błekitnego akrylu z zapasów.
Pumcio nasz nowy czarny kocurek został już odrobaczony,będą jeszcze szczepienia,pan weterynarz zaleca też kastrację.Narazie ciągle oswajamy bo jeszcze trochę dzikus z niego i do domu jeszcze nie wchodzi.
Fela nie przepada za Pumciem ale pomału zaczyna akceptować jego obecność.Staruszka moja kochana:)
Zostałam ostatnio zarażona przez moją Ciocię wiklina papierową no i skręcam te rureczki.Zrobiłam taki koszyk(jeszcze krzywulec z niego ale to pierwszy) i parę serc, pomalowałam na biało i kremowo.Serca bardzo podobały by mi się na choince no więc do roboty....pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz